Rozpaczliwie poszukując orgazmu / Kwestia seksu i śmierci

Terapia dla par, nawrót nowotworu, separacja, chemioterapia, masturbacja. W życiu bohaterki "Kwestii seksu i śmierci" dzieje się tyle, że niejedna zupełnie zdrowa kobieta dostałaby zawrotu głowy. Tymczasem Molly, która w jednej z pierwszych scen serialu dowiaduje się, że umiera, postanawia z podniesioną głową stawić czoła śmierci. Z podniesioną głową i w objęciach orgazmu, na który bezowocnie

Apr 10, 2025 - 15:26
 0
Rozpaczliwie poszukując orgazmu / Kwestia seksu i śmierci
Terapia dla par, nawrót nowotworu, separacja, chemioterapia, masturbacja. W życiu bohaterki "Kwestii seksu i śmierci" dzieje się tyle, że niejedna zupełnie zdrowa kobieta dostałaby zawrotu głowy. Tymczasem Molly, która w jednej z pierwszych scen serialu dowiaduje się, że umiera, postanawia z podniesioną głową stawić czoła śmierci. Z podniesioną głową i w objęciach orgazmu, na który bezowocnie czeka całe życie. Zrealizowana na podstawie podcastu Nikki Boyer produkcja opowiada o chorej na raka piersi Molly (Michelle Williams), która po kilku latach od swojej pierwszej batalii z nowotworem dowiaduje się o nawrocie choroby, tym razem już nieuleczalnej. Tragiczna diagnoza skłania bohaterkę do przewartościowania swojego życia, a ważniejsze od przedłużania bolesnej egzystencji za wszelką cenę (o którym mówią zarówno lekarze, jak i mąż Molly) okazuje się dla niej odkrywanie własnych pragnień seksualnych. W erotycznych eksperymentach bohaterkę wspiera oddana przyjaciółka Nikki (Jenny Slate), która postanawia położyć na szali własną karierę i życie osobiste, by zaopiekować się najbliższą osobą. "Kwestia seksu i śmierci" to produkcja, w której klasyczne schematy relacji międzyludzkich zostają skutecznie przełamane – nie dość, że Molly nie jest zainteresowana znalezieniem wielkiej miłości, lecz jedynie seksualnego spełnienia, to jeszcze "siostrzeństwo" głównych bohaterek staje się znacznie ważniejsze od ich relacji z rodzicami (Molly) czy faktycznymi siostrami (Nikki), nie wspominając o partnerach płci męskiej. Miniserial stworzony przez Elizabeth Meriwether, odpowiedzialną m.in. za "Jess i chłopaki" czy "Rodziców nie do pary", nie jest kolejną amerykańską wersją "godnego umierania na ekranie". Choć śmierć znajdziemy już w tytule, a los głównej bohaterki znany jest po zaledwie kilku minutach premierowego odcinka, nie jest to historia o odchodzeniu – a przynajmniej nie przede wszystkim o tym. Gdy poznajemy Molly, wydaje się zahukaną, kruchą osobą zdaną na decyzje lekarzy i męża Steve'a (Jay Duplass), których priorytetem w żadnym razie nie jest jej szczęście, ale wspomniane już przedłużanie jej życia tak długo, jak się da. Molly nie wydaje się jednak zainteresowana przeżywania swoich ostatnich dni na odmawianiu sobie wszelkich przyjemności. Wręcz przeciwnie – przyjemność, zwłaszcza w wydaniu seksualnym, to coś, co pragnie odnaleźć, zanim dotrze do mety swojego stanowczo zbyt krótkiego życia. "Kwestia seksu i śmierci" to produkcja, dla której tematy tabu nie istnieją – znajdziemy więc tu cały przegląd fetyszy i fantazji seksualnych, wśród których klasyczne BDSM zdaje się rozrywką w wersji light. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o wymyślanie coraz to bardziej wyuzdanych wyzwań dla Molly – wśród zjawisk, z którymi spotyka się bohaterka, są tak trudne tematy jak aseksualność, popęd seksualny w kontekście poważnej choroby, przedwczesna ejakulacja czy ów, z początku zasmucający, doskwierający brak orgazmu, który staje się motorem napędowym erotycznych poszukiwań głównej bohaterki. Choć w "Kwestii seksu i śmierci" humor podawany jest w dużych dawkach (sposób narracji i podrzucania żartów przypomina uwielbiane "Fleabag"), serial nie wyśmiewa ani nie ocenia; jeśli już, stara się oswajać seksualność w nawet najbardziej ekstremalnym wydaniu. I choć momentami wydaje się, że twórcy są o krok od przesadzenia – zarówno w liczbie, jak i intensywności – w ukazywaniu kolejnych nietypowych seksualnych eksperymentów Molly, udaje im się uniknąć karykatury. Balans pomiędzy kontrowersją a emocjonalną analizą zostaje zachowany. Wracająca po kilku latach na mały ekran, Michelle Williams udowadnia, że nie bez przyczyny była nominowana do Oscara aż pięciokrotnie – aktorsko po raz kolejny osiąga poziom niemal stratosferyczny, a jej bohaterka jest kłębkiem sprzeczności, zawieszonym gdzieś pomiędzy delikatnością, zagubieniem i wulgarnością. Nadmiernie aktywna Nikki jest jej wspaniałym uzupełnieniem – radośnie nieuporządkowana, ekstrawertyczna, z sercem na dłoni. Chemia pomiędzy Michelle Williams i Jenny Slate jest doskonała, ale i pozostali członkowie obsady – z Robem Delaneyem w roli bezimiennego sąsiada na czele – świetnie wpasowują się tę nowotworowo-seksualną mozaikę. Na uwagę zasługują także znany z "Sukcesji" David Rasche jako wieloletni lekarz Molly oraz Esco Jouley w roli osoby prowadzącej grupę wsparcia dla chorych na raka. W całej tej osobliwej "rodzince" akcenty komediowe i dramaturgiczne rozłożone są niezwykle precyzyjnie, co pozwala zachować równowagę – zarówno pod względem klimatu serialu, jak i udziału poszczególnych bohaterów w tej szalonej historii. "Kwestia seksu i śmierci" to niezwykle oryginalne podejście do tematyki oswajania umierania – tym razem poprzez odkrywanie i akceptowanie własnej seksualności. Nie wiem, czy temu miniserialowi uda się zrewolucjonizować telewizję (czy raczej: streaming), ale na pewno stanowi powiew świeżości – być może zachęci kolejnych twórców do nieco bardziej nieszablonowego opowiadania o seksie, którego spektrum, jak się okazuje, może być zaskakująco szerokie.