Zabójcza zieleń. "Czar tego pigmentu krył mroczną tajemnicę"

"Kiedy oddawali mocz, trucizna była przenoszona na narządy płciowe i powodowała bolesne stany zapalne, działała drażniąco na mosznę i wewnętrzną stronę ud, a zmiany skórne przypominały objawy kiły. Obrażenia często prowadziły do gangreny. Jedynym lekarstwem była kilkutygodniowa przerwa od pracy w łóżku szpitalnym. Kobiety i dzieci zaś cierpiały na nudności, biegunki, kolkę, niedokrwistość, ciągły ból głowy i »czuły się tak, jakby ich skronie były ściskane w imadle« — na takie dolegliwości cierpiały osoby pracujące w fabrykach przy barwieniu sztucznych kwiatów. Zielony pigment był »zabójczy«". Publikujemy fragment książki Wiktorii Król "Zabójcza Zieleń. Historia zielonego pigmentu z arszenikiem".

Apr 11, 2025 - 15:56
 0
Zabójcza zieleń. "Czar tego pigmentu krył mroczną tajemnicę"
"Kiedy oddawali mocz, trucizna była przenoszona na narządy płciowe i powodowała bolesne stany zapalne, działała drażniąco na mosznę i wewnętrzną stronę ud, a zmiany skórne przypominały objawy kiły. Obrażenia często prowadziły do gangreny. Jedynym lekarstwem była kilkutygodniowa przerwa od pracy w łóżku szpitalnym. Kobiety i dzieci zaś cierpiały na nudności, biegunki, kolkę, niedokrwistość, ciągły ból głowy i »czuły się tak, jakby ich skronie były ściskane w imadle« — na takie dolegliwości cierpiały osoby pracujące w fabrykach przy barwieniu sztucznych kwiatów. Zielony pigment był »zabójczy«". Publikujemy fragment książki Wiktorii Król "Zabójcza Zieleń. Historia zielonego pigmentu z arszenikiem".