Rodzeństwo – recenzja
Wiosna, słońce i bez – czekałam na tę kumulację szczęścia. W też? A jeśli z miłością do bzu idzie u Was w parze miłość do poruszających książek, to musicie sięgnąć po Rodzeństwo . To niesamowita historia rodzinna, w której to relacje rodzinne wołają o pomstę do nieba… Rodzeństwo Czy rodzeństwo może zbudować prawdziwą więź? Czy wspomnienia z dzieciństwa nas jednoczą, czy raczej dzielą? Trójka rodzeństwa, trójka zupełnie różnych ludzi, z zupełnie innym spojrzeniem na świat i innymi potrzebami. Powiedzieć, że ich relacja należy do trudnych, to jak nic nie powiedzieć. Ullis, Andrea i Rasmus po śmierci ojca muszą poradzić sobie ze stratą i z opieką nad mamą. Sęk w tym, że każde z nich postrzega zupełnie inaczej sytuację w której się wszyscy razem znaleźli. Ta historia porusza, dotyka duszy, skłania do refleksji. Osobiście miałam ochotę wziąć każdego z bohaterów na rozmowę w cztery oczy. Wygarnąć im po kolei wszystko to, czego nie potrafili powiedzieć im najbliżsi. Okazuje się życie jakie rodzeństwo prowadziło razem w jednym domu, przez każde z nich postrzegane jest zupełnie inaczej. Patrząc na nich z boku mamy wrażenie, że ta trójka ludzi nie może być ze sobą spokrewniona, tak bardzo się od siebie różnią. Każde z nich boryka się z własnymi troskami i problemami. I to w poczuciu, że są one najważniejsze, a te które dotyczą rodzeństwa są po prostu błahe. Ullis, Andrea i Rasmus to ludzie, których więcej dzieli niż łączy, ale czy oni sami próbowali utkać nić porozumienia na tyle grubą, aby przetrwała i połączyła ich na stałe? Ta książka to obraz bardzo trudnych relacji, do których idealnie pasuje powodzenie – z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu… Do czego mogą prowadzić drobne nieporozumienia? Takie, których nikt nie wyjaśnił przez lata i tajemnice rodzinne, które po latach wychodząc na jaw? Sprawdźcie sami czytając tę książkę! Naprawdę warto! The post Rodzeństwo – recenzja appeared first on Co Przeczytać.

Wiosna, słońce i bez – czekałam na tę kumulację szczęścia. W też? A jeśli z miłością do bzu idzie u Was w parze miłość do poruszających książek, to musicie sięgnąć po Rodzeństwo . To niesamowita historia rodzinna, w której to relacje rodzinne wołają o pomstę do nieba…
Rodzeństwo
Czy rodzeństwo może zbudować prawdziwą więź? Czy wspomnienia z dzieciństwa nas jednoczą, czy raczej dzielą?
Trójka rodzeństwa, trójka zupełnie różnych ludzi, z zupełnie innym spojrzeniem na świat i innymi potrzebami. Powiedzieć, że ich relacja należy do trudnych, to jak nic nie powiedzieć.
Ullis, Andrea i Rasmus po śmierci ojca muszą poradzić sobie ze stratą i z opieką nad mamą. Sęk w tym, że każde z nich postrzega zupełnie inaczej sytuację w której się wszyscy razem znaleźli.
Ta historia porusza, dotyka duszy, skłania do refleksji. Osobiście miałam ochotę wziąć każdego z bohaterów na rozmowę w cztery oczy. Wygarnąć im po kolei wszystko to, czego nie potrafili powiedzieć im najbliżsi.
Okazuje się życie jakie rodzeństwo prowadziło razem w jednym domu, przez każde z nich postrzegane jest zupełnie inaczej. Patrząc na nich z boku mamy wrażenie, że ta trójka ludzi nie może być ze sobą spokrewniona, tak bardzo się od siebie różnią.
Każde z nich boryka się z własnymi troskami i problemami. I to w poczuciu, że są one najważniejsze, a te które dotyczą rodzeństwa są po prostu błahe.
Ullis, Andrea i Rasmus to ludzie, których więcej dzieli niż łączy, ale czy oni sami próbowali utkać nić porozumienia na tyle grubą, aby przetrwała i połączyła ich na stałe?
Ta książka to obraz bardzo trudnych relacji, do których idealnie pasuje powodzenie – z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu… Do czego mogą prowadzić drobne nieporozumienia? Takie, których nikt nie wyjaśnił przez lata i tajemnice rodzinne, które po latach wychodząc na jaw? Sprawdźcie sami czytając tę książkę! Naprawdę warto!
The post Rodzeństwo – recenzja appeared first on Co Przeczytać.