Misja Netflix / Asteriks i Obeliks: Walka wodzĂłw

Alain Chabat, reżyser najlepszej z dotychczasowych ekranizacji przygód dzielnych Galów, filmu "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", powraca do świata wykreowanego przez René Goscinnego i Alberta Uderzo. Tym razem na zlecenie platformy streamingowej Netflix przenosi na ekran siódmy tom cyklu w formie pięcioodcinkowego serialu animowanego. "Asteriks i Obeliks: Walka wodzów" to kolejne podejście do

May 3, 2025 - 18:28
 0
Misja Netflix / Asteriks i Obeliks: Walka wodzĂłw
Alain Chabat, reżyser najlepszej z dotychczasowych ekranizacji przygód dzielnych Galów, filmu "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra", powraca do świata wykreowanego przez René Goscinnego i Alberta Uderzo. Tym razem na zlecenie platformy streamingowej Netflix przenosi na ekran siódmy tom cyklu w formie pięcioodcinkowego serialu animowanego. "Asteriks i Obeliks: Walka wodzów" to kolejne podejście do adaptacji tego materiału, bowiem niektóre elementy fabuły widzowie mogą kojarzyć z filmu animowanego "Wielka bitwa Asteriksa". Chabat poszerza wybrane wątki, dodaje nowe postacie, zmienia oryginalne zakończenie, a także korzysta z nieobecnych w oryginale retrospekcji. Różnice wydają się zrozumiałe i nieuniknione, patrząc na fakt, że twórcy mieli do zagospodarowania aż pięć około półgodzinnych epizodów, a komiksowa "Walka wodzów" to jedna z mniej pojemnych fabularnie przygód Asteriksa. O ile późniejsze albumy, zwłaszcza te skupione na podróżach w najdalsze zakątki Ziemi, potrafią być po brzegi wypełnione gagami i nowymi informacjami, o tyle opowieść o Panoramiksie – który traci pamięć na skutek niefortunnego rzutu menhirem przez Obeliksa – jest dość prosta. Niezwyciężeni dotychczas Galowie bez magicznego wywaru stają się bezsilni, a to postanawia wykorzystać wódz zasymilowanej z Rzymianami sąsiedniej wioski, Kolaboriks. Wyzywa Asparanoiksa na tytułowy pojedynek, a kto zwycięży, ten przejmie władzę nad drugą osadą. Czy Asteriksowi i przyjaciołom uda się znaleźć sposób na wyleczenie Panoramiksa z amnezji na czas? A może odkryją, jak wygrać z Kolaboriksem bez korzystania z magicznego napoju? "Asteriks i Obeliks: Walka wodzów" adaptuje nie tylko komiks o tym samym tytule, ale w pierwszym odcinku właściwie w całości prezentuje wydarzenia z albumu "Jak Obeliks wpadł do kociołka druida, kiedy był mały". Dzięki tym retrospekcjom po raz pierwszy na ekranie możemy więc zobaczyć nie tylko genezę niezwykłej siły dużego Gala, ale również młode wersje znanych nam bohaterów. Nieprzypadkowo wśród nich znajdziemy też Kolaboriksa, przedstawionego jako małego łobuza, który znęca się nad słabszymi. To szybki i wygodny sposób na przedstawienie nowego antagonisty. Jednocześnie Chabat nie zapomina o tym, że pełna humoru komiksowa "Walka wodzów", prezentująca tych, którzy zaakceptowali Pax Romana, i tych, którzy stawiali czoła Cezarowi, powstała w latach 60. jako krytyka Francuzów, którzy w czasie II wojny światowej współpracowali z niemieckim okupantem. Może właśnie dlatego w serialu powstanie magicznego wywaru wynika z potrzeby stawienia czoła silnemu najeźdźcy, co przewiduje druid Panoramiks, choć mało kto daje wiarę jego teoriom. Sami Galowie krytykują natomiast niesławne hitlerowskie pozdrowienie, wyrastające przecież bezpośrednio ze sposobu, w jaki witano się w Rzymie czasów Cezara.  Przygody Asteriksa, czy to te komiksowe, czy filmowe, zawsze oferowały dwa rejestry odczytań. Z jednej strony gagi i żarty były przystępne dla najmłodszych, z drugiej – wymagały jednak pewnej wiedzy (na temat historii czy popkultury), by można je było w pełni docenić. Chyba nigdy jednak tak bezpośrednio nie odnosiły się do historii nowożytnej i polityki, jak w podanym wyżej przykładzie. Reszta gagów również orbituje wokół nawiązań do tradycji i współczesności. Mamy tutaj między innymi matkę Cezara, postać dodaną na potrzeby nowej animacji (w obu wersjach językowych dubbinguje ją mężczyzna), która na igrzyskach upomina się o chleb. Jest też Gotka Apoteka (kobieca wersja druida "od leczenia głowy" z komiksu), która parafrazuje z Panoramiksem w jednej ze scen taniec Mii i Vincenta z "Pulp Fiction". Część żartów przeniesiona jest bezpośrednio z komiksu ("pięciopalczasta koniczyna"), zresztą podobnie jak większość fabuły, która dość wiernie podąża za oryginałem, kopiując niekiedy kadry jeden do jednego. Największe i jakkolwiek znaczące różnice to finał – zrealizowany z o wiele większym rozmachem, w który został wpleciony przewijający się przez cały serial wątek nieśmiałości Obeliksa, a także postać Metadany – młodej, niezależnej i postępowej Rzymianki, która stoi tu za pomysłem tytułowego pojedynku. Choć podejrzewam, że część "konserwatywnych widzów" będzie kręcić na nią nosem, jestem w stanie zrozumieć, że tego typu postać kobieca w świecie zaludnionym przez wąsatych wojowników jest potrzebna młodszej widowni płci żeńskiej, która również szuka ciekawych i inspirujących bohaterek we współczesnej popkulturze. Mimo wprowadzonych zmian oraz poszerzenia poszczególnych wątków "Asteriks i Obeliks: Walka wodzów" pozostaje w swej naturze klasyczną przygodą Galów. Dostajemy w dużej mierze wszystko to, co doskonale znamy i za co kochamy przygody dzielnych wojów. Slapstick pożeniony został dynamiczną akcją, a podczas seansu można zagrać w asteriksowe bingo. Przypomnienie Obeliksowi, że nie może napić się magicznego wywaru, bo wpadł do kociołka, kiedy był mały? Jest! Ahigieniks obraża się, gdy ktoś mu zarzuci, że jego ryby są nieświeże? Też! Rzymianie, którzy wolą się poddać, niż kolejny raz dostać bęcki? Są! Imiona postaci, które stanowią popkulturowe żarty (m.in. Fastendfurios, Lastowus, Almodovarus czy… Netfliks)? Jak najbardziej! Zresztą za wielce udane dialogi w polskim przekładzie odpowiada Alicja Roethel, a polska wersja powstała w studiu TransPerfect Media Poland, które niegdyś – pod nazwą Start – dało nam też kultowy dubbing filmu "Asterix i Obelix: Misja Kleopatra". Do roli Obeliksa powrócił Wiktor Zborowski, który wciela się w tę postać od 1999 roku i występu w "Asterix i Obelix kontra Cezar". Dodajmy do tego wszystkiego ładną animację, sprawnie korzystającą z języka filmu i również bawiącą się odniesieniami do popkultury (montaż treningowy to parafraza podobnej sytuacji z "Rocky'ego 4", a kowal Tenautomatiks chwyta w jednej ze scen swój młot niczym marvelowski Thor), a otrzymamy kolejne udane perypetie Galów, z których przyjemność będą czerpać zarówno młodzi, jak i starsi widzowie. To przygody pełne akcji i humoru, w których jednak co innego jest najważniejsze – "Asteriks i Obeliks: Walka wodzów" udowadnia, że nawet bez magicznego wywaru Panoramiksa bohaterowie są nieugięci, bo napędza ich wyjątkowa moc przyjaźni.