Trump chce nałożyć 100% cła na filmy produkowane poza USA. „Zagrożenie dla bezpieczeństwa”

Donald Trump zabrał głos w serwisie Truth i przekazał wieści, które wzbudziły niemałe poruszenie w filmowym świecie. Prezydent USA stwierdził, że „upoważnia” Departament Handlu oraz Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych do nałożenia 100% cła na wszystkie filmy produkowane w krajach zagranicznych. Trump doszedł do wniosku, że zagraniczne produkcje to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i amerykańskiego […]

May 5, 2025 - 08:57
 0
Trump chce nałożyć 100% cła na filmy produkowane poza USA. „Zagrożenie dla bezpieczeństwa”

Donald Trump zabrał głos w serwisie Truth i przekazał wieści, które wzbudziły niemałe poruszenie w filmowym świecie. Prezydent USA stwierdził, że „upoważnia” Departament Handlu oraz Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych do nałożenia 100% cła na wszystkie filmy produkowane w krajach zagranicznych.

Trump doszedł do wniosku, że zagraniczne produkcje to zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i amerykańskiego przemysł filmowego, bo nie tylko ściągają filmowców na inne rynki, lecz także sprowadzają propagandę do USA. Inne kraje oferują wszelkiego rodzaju zachęty, by przyciągnąć naszych filmowców i studia poza granice USA. Hollywood i inne obszary Stanów Zjednoczonych są dewastowane. To skoordynowany wysiłek innych narodów, a zatem zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Jest to, oprócz wszystkiego innego, przekaz i propaganda! Dlatego upoważniam Departament Handlu oraz Przedstawiciela Handlowego USA do natychmiastowego rozpoczęcia procesu wprowadzenia 100% cła na wszystkie filmy wprowadzane do naszego kraju, które są produkowane za granicą. CHCEMY, ABY FILMY BYŁY ZNOWU PRODUKOWANE W AMERYCE!”

Jak informuje Variety, szefowie studiów filmowych prowadzą teraz rozmowy na ten temat, przy czym nie ma nawet pewności, czy Trump ma w ogóle uprawnienia do wprowadzenia takich ceł i jak wyglądałoby to w praktyce, biorąc pod uwagę, że wielu twórców realizuje swoje filmy poza granicami kraju, choćby ze względu na plenery. Nie wiadomo też, co z produkcjami telewizyjnymi oraz filmami, które już zostały nakręcone i czekają na premierę. To już kolejny raz, jak Trump bierze się za przemysł filmowy – niedługo po rozpoczęciu kadencji powołał na ambasadorów Sylvestera Stallone’a, Mela Gibsona i Jona Voighta, choć od czasu tamtego ogłoszenia nie pisano o działaniach żadnego z nich.

Czekamy na rozwój sytuacji.