Dlaczego Nike Air Force 1 to najbardziej kultowe buty w hip-hopie?
Najlepiej sprzedające się sneakersy w historii, ponad 2 tysiące różnych wersji, pierwszy model Nike'a wydany w retailu powyżej 1000 dolarów, kultowe na parkietach NBA, temat przewodni niezliczonych utworów hip-hopowych - bez dwóch zdań buty Air Force 1 Nike'a to najbardziej kultowy but związany z hip-hopem. Wcześniej były Superstary Adidasa, w międzyczasie Timberlandy w Nowym Jorku i Chuck Taylor Converse'a na zachodnim wybrzeżu, ale żadna para nie może równać się z Air Force 1. Niesłabnąca popularność od momentu, gdy 36 lat temu pierwszy raz pojawiły się na rynku ugruntowały pozycję Air Force'ów w świecie mody, ulic miast, kulturze hip-hopowej. Przyjrzyjmy się historii tych butów oraz dlaczego są tak wyjątkowe? System Air zrewolucjonizował technologię stosowaną w butach sportowych w latach 80. AF1 zostały zaprojektowane specjalnie pod koszykarskie parkiety, a promowali je wówczas jedni z najlepszych graczy NBA - Moses Malone, Michael Cooper, Jamaal Wilkes, Bobby Jones, Mychal Thompson i Calvin Natt. Jednym z bardzo znanych zdjęć jest te promujące pierwsze wydanie butów z wcześniej wymienionymi koszykarzami stojącymi na lotnisku. Wielką tajemnicą nie jest to, że nazwa Air Force 1 wzięła się od samolotu, którym podróżują wszyscy prezydenci Stanów Zjednoczonych. Początkowo wydano tylko wysoką wersję obuwia z ruchomym zaczepem stabilizującym kostkę. Ogromny sukces pierwszego wydania AF1 sprawił, że w 1983, czyli rok po pierwszej premierze, Nike zaprezentował światu wersję "low", która obecnie jest najbardziej popularną ze wszystkich 2 tysięcy różnych wariacji tego modelu. Z początku była ona ekskluzywną edycją tylko dla graczy NBA, lecz niedługo po tym trafiły do ogólnodostępnego obiegu. Co ciekawe to nie Nowy Jork, nie Filadelfia, Chicago czy Los Angeles okazały się wtedy być "sercem" kultury sneakersowej w Stanach. To w Baltimore popyt na Air Force 1 był największy, a spowodowane było to tym, że kultowe kicksy wpadły w gusta tamtejszym "ulicznym biznesmenom", którzy reprezentując bogactwo, przepych i lans sprawili, że każdy nastolatek też chciał je mieć. Harold Rudo znany jako "Mr. Shoe" powiedział w pewnym dokumencie, że posiadanie AF1 po prostu robiło z ciebie kozaka. W jednym z wywiadów z Complex pałeczkę pierwszenśtwa miastu, w którym kręcono legendarny serial "The Wire", przyznał Biggs, czyli szef Roc-A-Fella Records, który wiele razy współpracował z Nike i jest znany ze swojego zamiłowania do butów, a sam pochodzi z Harlemu w Nowym Jorku. Szaleństwo na punkcie Air Force'ów w Baltimore doszło to do tego stopnia, że trzy sklepy obuwnicze z miasta pojechały do głównej siedziby Nike'a w Portland i złożyły firmie propozycję by AF1 można było kupować tylko u nich i zapewniali, że popyt na nie jest tak duży, że każdy na tym zarobi. Na szczęście Phil Knight, czyli prezes firmy z logiem Swoosh, odrzucił tą propozycję. W 1984 roku Nike wycofało Air Force 1 ze sprzedaży. Tak wtedy ta firma działała - większość modeli była wydawana jednorazowo i była w obiegu przez 2 lata. Rzadko dochodziło do ponownego wydania tego samego modelu co kilka lat wcześniej. Fani AF1 zalali siedzibę Nike tysiącami listów, apeli i petycji o przywrócenie ich ulubionych sneakersów do sklepów. W 1986 buty wróciły na półki sklepowe i to był pierwszy raz, gdy firma z Portland zrobiła wersję "retro" jakiegokolwiek obuwia ze swojej kolekcji. W latach 90 Nike zrobiło prawdopodobnie swój najlepszy ruch biznesowy i wprowadziło na rynek kolorystykę "white on white". Całe białe AF1 wyjątkowo wpadły w gust sneakerheadów. Okazały się być tym samym najważniejszym modelem butów w kulturze hip-hopowej wschodniego wybrzeża. Tą kolorystykę można było ubrać dosłownie ze wszystkim. Białe AF1 stały się wtenczas tak popularne, że fabryki Nike nie nadążały z ich produkcją. Firma nałożyła wtedy limit zamówień na sklepy w Stanach Zjednoczonych, tylko wybrani sprzedawcy dostawali białe Air Force'y. Co ciekawe, strategia ta trwa do dzisiaj. Wszyscy sprzedawcy białych AF1 muszą przejść przez standardowe procedury Nike'a i dopiero jak spełnią wszystkie wymogi mogą sprzedawać u siebie te kultowe buty. Koniec lat 90 i początek XXi wieku to też boom popularności "jedynek" wśród raperów w Nowym Jorku. Całe białe AF1 zazwyczaj kojarzone z dilerami noszone były też przez gwiazdy muzyki, a centrum wszystkiego był nowojorski Harlem. Dilerzy słuchali hip-hopu, koszykówka i hip-hop przeplatały się Ekipa The Diplomats z Cam'ronem na czele wielokrotnie przywoływała te buty w swoich tekstach, a Juelz Santana stworzył utwór promujący 25-lecie pierwszego wydania kultowych sneakersów. Znane z fantastycznych sportowych reklam Najki zwerbowało do niej Kobe Bryanta, LeBrona Jamesa, Rasheeda Wallace'a czy Steve'a Nasha, czyli całą plejadę gwiazd NBA. Innym kawałkiem promującym rocznicę było "Classic" z jednym z najlepszych zbiorowsk raperów w historii. Na tracku tym wystąpili Kanye West, KRS One, Rakim i Nas, a wyprodukowany został przez Ricka Rubina i DJ Premiera. Ciężko było o


Najlepiej sprzedające się sneakersy w historii, ponad 2 tysiące różnych wersji, pierwszy model Nike'a wydany w retailu powyżej 1000 dolarów, kultowe na parkietach NBA, temat przewodni niezliczonych utworów hip-hopowych - bez dwóch zdań buty Air Force 1 Nike'a to najbardziej kultowy but związany z hip-hopem. Wcześniej były Superstary Adidasa, w międzyczasie Timberlandy w Nowym Jorku i Chuck Taylor Converse'a na zachodnim wybrzeżu, ale żadna para nie może równać się z Air Force 1. Niesłabnąca popularność od momentu, gdy 36 lat temu pierwszy raz pojawiły się na rynku ugruntowały pozycję Air Force'ów w świecie mody, ulic miast, kulturze hip-hopowej. Przyjrzyjmy się historii tych butów oraz dlaczego są tak wyjątkowe?
System Air zrewolucjonizował technologię stosowaną w butach sportowych w latach 80. AF1 zostały zaprojektowane specjalnie pod koszykarskie parkiety, a promowali je wówczas jedni z najlepszych graczy NBA - Moses Malone, Michael Cooper, Jamaal Wilkes, Bobby Jones, Mychal Thompson i Calvin Natt. Jednym z bardzo znanych zdjęć jest te promujące pierwsze wydanie butów z wcześniej wymienionymi koszykarzami stojącymi na lotnisku. Wielką tajemnicą nie jest to, że nazwa Air Force 1 wzięła się od samolotu, którym podróżują wszyscy prezydenci Stanów Zjednoczonych. Początkowo wydano tylko wysoką wersję obuwia z ruchomym zaczepem stabilizującym kostkę. Ogromny sukces pierwszego wydania AF1 sprawił, że w 1983, czyli rok po pierwszej premierze, Nike zaprezentował światu wersję "low", która obecnie jest najbardziej popularną ze wszystkich 2 tysięcy różnych wariacji tego modelu. Z początku była ona ekskluzywną edycją tylko dla graczy NBA, lecz niedługo po tym trafiły do ogólnodostępnego obiegu.
Co ciekawe to nie Nowy Jork, nie Filadelfia, Chicago czy Los Angeles okazały się wtedy być "sercem" kultury sneakersowej w Stanach. To w Baltimore popyt na Air Force 1 był największy, a spowodowane było to tym, że kultowe kicksy wpadły w gusta tamtejszym "ulicznym biznesmenom", którzy reprezentując bogactwo, przepych i lans sprawili, że każdy nastolatek też chciał je mieć. Harold Rudo znany jako "Mr. Shoe" powiedział w pewnym dokumencie, że posiadanie AF1 po prostu robiło z ciebie kozaka. W jednym z wywiadów z Complex pałeczkę pierwszenśtwa miastu, w którym kręcono legendarny serial "The Wire", przyznał Biggs, czyli szef Roc-A-Fella Records, który wiele razy współpracował z Nike i jest znany ze swojego zamiłowania do butów, a sam pochodzi z Harlemu w Nowym Jorku. Szaleństwo na punkcie Air Force'ów w Baltimore doszło to do tego stopnia, że trzy sklepy obuwnicze z miasta pojechały do głównej siedziby Nike'a w Portland i złożyły firmie propozycję by AF1 można było kupować tylko u nich i zapewniali, że popyt na nie jest tak duży, że każdy na tym zarobi. Na szczęście Phil Knight, czyli prezes firmy z logiem Swoosh, odrzucił tą propozycję.
W 1984 roku Nike wycofało Air Force 1 ze sprzedaży. Tak wtedy ta firma działała - większość modeli była wydawana jednorazowo i była w obiegu przez 2 lata. Rzadko dochodziło do ponownego wydania tego samego modelu co kilka lat wcześniej. Fani AF1 zalali siedzibę Nike tysiącami listów, apeli i petycji o przywrócenie ich ulubionych sneakersów do sklepów. W 1986 buty wróciły na półki sklepowe i to był pierwszy raz, gdy firma z Portland zrobiła wersję "retro" jakiegokolwiek obuwia ze swojej kolekcji. W latach 90 Nike zrobiło prawdopodobnie swój najlepszy ruch biznesowy i wprowadziło na rynek kolorystykę "white on white". Całe białe AF1 wyjątkowo wpadły w gust sneakerheadów. Okazały się być tym samym najważniejszym modelem butów w kulturze hip-hopowej wschodniego wybrzeża. Tą kolorystykę można było ubrać dosłownie ze wszystkim. Białe AF1 stały się wtenczas tak popularne, że fabryki Nike nie nadążały z ich produkcją. Firma nałożyła wtedy limit zamówień na sklepy w Stanach Zjednoczonych, tylko wybrani sprzedawcy dostawali białe Air Force'y. Co ciekawe, strategia ta trwa do dzisiaj. Wszyscy sprzedawcy białych AF1 muszą przejść przez standardowe procedury Nike'a i dopiero jak spełnią wszystkie wymogi mogą sprzedawać u siebie te kultowe buty.
Koniec lat 90 i początek XXi wieku to też boom popularności "jedynek" wśród raperów w Nowym Jorku. Całe białe AF1 zazwyczaj kojarzone z dilerami noszone były też przez gwiazdy muzyki, a centrum wszystkiego był nowojorski Harlem. Dilerzy słuchali hip-hopu, koszykówka i hip-hop przeplatały się Ekipa The Diplomats z Cam'ronem na czele wielokrotnie przywoływała te buty w swoich tekstach, a Juelz Santana stworzył utwór promujący 25-lecie pierwszego wydania kultowych sneakersów. Znane z fantastycznych sportowych reklam Najki zwerbowało do niej Kobe Bryanta, LeBrona Jamesa, Rasheeda Wallace'a czy Steve'a Nasha, czyli całą plejadę gwiazd NBA. Innym kawałkiem promującym rocznicę było "Classic" z jednym z najlepszych zbiorowsk raperów w historii. Na tracku tym wystąpili Kanye West, KRS One, Rakim i Nas, a wyprodukowany został przez Ricka Rubina i DJ Premiera. Ciężko było o lepszą ekipę do promocji swoich produktów. Sam utwór "Classic" został nominowany wtedy do Grammy. Fabolous w rozmowie z GQ przywołał, jak zafascynowany był stylizacjami Jay'a Z, w których łączył eleganckie stroje z "white on white" Force'ami. Jay Z w utworze "Can I Live" rapuje "To do wszystkich moich ziomali w białych Air Force'ach trzymających czarne pistolety", Nike wydaje edycję "Uptown" stworzoną wspólnie z Kareemem "Biggsem" Burksem bezpośrednio nawiązującą do Harlemu, swoje osobiste kolorystyki dostają Fat Joe czy Young Jeezy, a Nelly wydaje utwór w całości poświęcony kultowym kickson Nike'a. Większość wymienionych wcześniej zdarzeń działo się w krótkim przedziale czasowym na początku tego wieku. Brand z Potrland całkowicie oparł promocję ponad 20-letnich butów na relacji z hip-hopowym światem. Wystarczy wpisać w geniusa frazę "Air Force 1", żeby samemu przekonać się jak ważny w ulicznej kulturze jest to sneakers. Wielu artystów począwszy od współczesnych traperów pokroju Chief Keefa, Lil Wopa czy Trill Sammy'ego, przez europejskich mc's jak J Hus czy Hocus Pocus kończąc na weteranach jak Beanie Sigel, The Game czy Jim Jones - większość raperów chociaż raz przywołało w swoim tekście Air Force'y.
Obecnie popularność Force'ów nie maleje. Pierwsza kolaboracja z Supreme, która odbyła się w 2012 roku okazała się być dużym sukcesem. Późniejsze współpracę z Riccardo Tiscim przy Nike+ R.D. Air Force 1 i z Comme des Garcons kontynuowały tą tradycję. Największym hitem okazała się jednak niedawna współpraca z Virgilem Ablohem, czyli obecnie dyrektorem artystycznym linii męskiej Louis Vuittona i dyrektorem naczelnym marki Off-White. Przerobione przez Virgila w charakterystyczny sposób AF1 nazwane "Friends And Family" były jednymi z najbardziej porządanych modeli w całym projekcie projektanta oraz Nike'a.
Minęło już 37 lat od pierwszej edycji Air Force 1, a z każdym rokiem wydaje się, jakby było ich na ulicach coraz więcej. Możemy być pewnie, że ten kultowy but już prawdopodobnie nigdy nie zostanie wycofany ze sprzedaży, tak jak stało się w 1984. Wtedy klienci przemówili, teraz te legendarne sneakersy mówią same za siebie. W czasach, gdy wydaje się tysiące na Yzy czy designerskie buty Balenciagi nie wiele ponad 300 zł za najbardziej kultowy but związany z hip-hopem to naprawdę mało.