Nie do za***ania / Fachowiec
Nastoletnia Jenny Garcia (Arianna Rivas) zostaje porwana przez rosyjskÄ
mafiÄ, specjalizujÄ
cÄ
siÄ w przemycie oraz handlu broniÄ
, ludĹşmi i narkotykami. PrzestÄpczej organizacji z barbarzyĹskiego dalekiego wschodu przewodzi bezwzglÄdny Szymon Kharchenko (Andrej Kaminsky). Nie moĹźe byÄ oczywiĹcie inaczej niĹź przyzwyczaiĹa nas do tego popkultura. To liczÄ
cy co najmniej kilkadziesiÄ
t osĂłb gang (kark
Nastoletnia Jenny Garcia (Arianna Rivas) zostaje porwana przez rosyjskÄ
mafiÄ, specjalizujÄ
cÄ
siÄ w przemycie oraz handlu broniÄ
, ludĹşmi i narkotykami. PrzestÄpczej organizacji z barbarzyĹskiego dalekiego wschodu przewodzi bezwzglÄdny Szymon Kharchenko (Andrej Kaminsky). Nie moĹźe byÄ oczywiĹcie inaczej niĹź przyzwyczaiĹa nas do tego popkultura. To liczÄ
cy co najmniej kilkadziesiÄ
t osĂłb gang (kark karkiem pogania) i rzecz jasna uzbrojony po zÄby. WpĹywami i kuszÄ
cymi ĹapĂłwkami siÄgajÄ
cy bardzo wysoko w hierarchii oficjalnej wĹadzy i zapewniajÄ
cy dziaĹalnoĹci faktycznÄ
bezkarnoĹÄ. Na nieszczÄĹcie dla potÄĹźnych Rosjan, Jenny jest cĂłrkÄ
najbliĹźszych przyjacióŠLevona Cadeâa (Jason Statham), byĹego komandosa brytyjskiej marynarki wojennej. Nie ma co owijaÄ w baweĹnÄ: koleĹ jest niezniszczalny i nieĹmiertelny. DziaĹa sam, ale jest po prostu nie do za***abania. Kharchenko zadarĹ z niewĹaĹciwÄ
osobÄ
. WspĂłĹscenarzystÄ
i pomysĹodawcÄ
"Fachowca" jest Sylvester Stallone. Nie dziwi, Ĺźe uwagÄ amerykaĹskiego gwiazdora przyciÄ
gnÄĹa akurat powieĹÄ "Levonâs Trade". Znajdziemy tam bowiem echo i styczne punkty z legendarnym "Rambo". W obu przypadkach na pierwszym planie mamy Ĺźyciowo poturbowanego weterana, z trudem odnajdujÄ
cego siÄ w bezkonfliktowej, dalekiej od wojennego frontu rzeczywistoĹci. Levon rzecz jasna potraciĹ wielu kolegĂłw-towarzyszĂłw broni, jego Ĺźona popeĹniĹa samobĂłjstwo a ich kilkuletnia cĂłrka trafiĹa pod prawnÄ
opiekÄ teĹcia. Nasz ex-ĹźoĹnierz zawodowo znalazĹ caĹkiem dobre dla siebie miejsce i speĹnia siÄ jako kierownik budowy. Jednak po skoĹczonej szychcie siedzi bezczynnie w swoim samochodzie, ciÄ
gle bÄdÄ
cym jego jedynym domem. Egzystencja bez celu, bez pomysĹu na siebie i z jedynym promyczkiem w postaci Marry (Isla Gie), bezwarunkowo kochajÄ
cej go latoroĹli. Nie wypatrujcie jednak zbyt wielu dramatycznych wzruszeĹ w "Fachowcu". PowyĹźsze delikatniejsze, majÄ
ce dodaÄ psychologicznej gĹÄbi nuty zostajÄ
brutalnie zdeptane przez kolejne krwawe egzekucje sprÄĹźynowcem, gĹoĹne mordobicia czy jeszcze gĹoĹniejsze wymiany serii z karabinĂłw i rozczĹonkowujÄ
ce wybuchy granatĂłw. W porzÄ
dku, to jak najzdrowsze fabularne proporcje dla tak generycznego akcyjniaka. Jedynie szkoda, Ĺźe siedzÄ
cy na reĹźyserskim stoĹku David Ayer nie ma Ĺźadnego pomysĹu na inscenizacje nastÄpujÄ
cych po sobie konfrontacji. Rach ciach, zbliĹźenia na Ĺamane koĹczyny, odskok doskok, luta w prawo, luta w lewo. Choreografia ukĹadana dopiero na stole montaĹźowym i montaĹźowa choreografia, by zĹoĹźyÄ wszystko w trzymajÄ
cÄ
siÄ na dobre sĹowo caĹoĹÄ. NaprawdÄ mniejsza o to, Ĺźe leciutko zarysowane wÄ
tki powojennej traumy i wewnÄtrznego zagubienia tak prÄdko gdzieĹ siÄ rozmywajÄ
. "Fachowcowi" nawet w planie vendetty Levona umyka stawka i po pĂłĹtorej godziny seansu zasadnym jest zadawanie pytania: dlaczego Jenny zostaĹa porwana? Aspekt przyjacielskiej pomocy w odnalezieniu dziewczyny przepada tak szybko jak z ekranu znikajÄ
rozhisteryzowani i zdesperowani rodzice nastolatki (po dwĂłch minutach). Czy przypadkiem gĹĂłwnÄ
motywacjÄ
byĹego komandosa nie staĹo siÄ przeprowadzenie rzezi? Niestety nieefektownej, roztrzÄsionej, przypadkowej i emocjonalnie pustej. Iâm not entertained. Film Ayera to przy tym doĹÄ powtarzalna rozgrywka tunelowa z protagonistÄ
dysponujÄ
cym nieskoĹczonÄ
iloĹÄ serduszek. Zwalnia to z naturalnego "trzymania kciukĂłw", by siÄ udaĹo, bo zbyt oczywiste jest, Ĺźe siÄ uda. Nie ma znaczenia, czy Levon mierzy siÄ z jednym zaÄpanym kapusiem, czy zostanie otoczony przez dziesiÄciu ochroniarzy, czy ze wszystkich stron szturmem rzuci siÄ niego mafijna armia. Na kaĹźdego bandziora czeka prÄdkie spotkanie z Charonem. Levon dostaĹ natomiast niezniszczalnÄ
fabularnÄ
pelerynkÄ ochronnÄ
, bo przecieĹź jak jego pierwsza krucjata chwyci, to ruszamy z produkcjÄ
kolejnej, co niesubtelnie sugeruje finaĹ. Z fachowcami jest juĹź tak, Ĺźe zdecydowanie najskuteczniejszy jest marketing szeptany. W tym przypadku konkurencja jest doĹÄ szeroka i polecani raczej bÄdÄ
inni specjaliĹci.