Francis Ford Coppola tłumaczy, dlaczego „Megalopolis” nie jest dostępny w streamingu
Metafora Stanów Zjednoczonych jako starożytnego Rzymu, gwiazdorska obsada i solidny budżet nie przekonały światowej widowni do kupna biletów na Megalopolis – jednej z największych filmowych porażek finansowych 2024 roku. Francis Ford Coppola, który o zrealizowaniu wspomnianego tytułu marzył od wielu lat, wciąż ma nadzieję, iż dzieło z udziałem Adama Drivera i Aubrey Plazy zostanie docenione […]

Metafora Stanów Zjednoczonych jako starożytnego Rzymu, gwiazdorska obsada i solidny budżet nie przekonały światowej widowni do kupna biletów na Megalopolis – jednej z największych filmowych porażek finansowych 2024 roku. Francis Ford Coppola, który o zrealizowaniu wspomnianego tytułu marzył od wielu lat, wciąż ma nadzieję, iż dzieło z udziałem Adama Drivera i Aubrey Plazy zostanie docenione przez widzów i krytyków. Film, który w amerykańskich kinach zadebiutował we wrześniu 2024 roku i nie zdołał obronić ponad 120-milionowego budżetu, wciąż nie jest jednak dostępny na żadnej platformie streamingowej. Reżyser wyjawił, dlaczego nie chce, by Megalopolis trafił do serwisów VOD.
W rozmowie z magazynem Deadline, Francis Ford Coppola przekonywał, iż tytuł początkowo zapowiadany jako jego artystyczne opus magnum nie powinien tak szybko lądować w streamingu. Mimo ogromnych strat finansowych (przy budżecie liczącym 120 milionów dolarów, dochód z biletów wyniósł ich zaledwie 15), w jego perspektywie Megalopolis wciąż ma szanse na dotarcie do odbiorców w kinach.
Film wciąż jest pokazywany w kinach. Nie chcę, aby ktokolwiek inny miał nad nim władzę. Po wyborach ludzie wykupują bilety na seanse „Megalopolis” – tak, jak to miało być oglądane.
Ponieważ było to tak prorocze i dalekowzroczne, by powiedzieć, że Ameryka jest jak Rzym — że także może stracić swoją republikę — teraz ludzie tłumnie odwiedzają kina, żeby to zobaczyć. Wyprzedaliśmy niedawno trzy seanse w Bostonie, w Detroit, a ludzie naprawdę ustawiają się w kolejkach. Podobnie działo się, gdy do kin trafił „Czas Apokalipsy”. Był wielką klapą, zebrał fatalne recenzje, wszyscy twierdzili, że to najgorszy film w historii. A jednak nigdy nie przestali go oglądać. To samo dzieje się teraz z „Megalopolis”.
Mimo fali krytyki, jaka spotkała Coppolę po premierze Megalopolis, reżysera wspierają m.in. aktorzy odkrywający w filmie pierwszoplanowe role. Najnowszego komentarza na temat pracy z filmowcem udzielił Adam Driver, który stwierdził, iż reżyser stworzył prawdziwe dzieło sztuki i nigdy wcześniej nie doświadczył na planie takiego profesjonalizmu.