Zabili go. I? / Łowca nagród

W piekle znów nie dzieje się najlepiej. Co dokładnie, tego się z serialu "Łowca nagród" nie dowiemy. Poznamy za to opłakane skutki panującego tam chaosu. Na Ziemię co chwilę trafiają bowiem uciekinierzy z największego więzienia w historii. A władca piekieł zamiast samemu pofatygować się, by zbiegów złapać, postanowił – jak na prawdziwą korporację przystało – zlecić to zadanie podwykonawcom, którzy

Apr 14, 2025 - 14:07
 0
Zabili go. I? / Łowca nagród
W piekle znĂłw nie dzieje się najlepiej. Co dokładnie, tego się z serialu "Łowca nagrĂłd" nie dowiemy. Poznamy za to opłakane skutki panującego tam chaosu. Na Ziemię co chwilę trafiają bowiem uciekinierzy z największego więzienia w historii. A władca piekieł zamiast samemu pofatygować się, by zbiegĂłw złapać, postanowił – jak na prawdziwą korporację przystało – zlecić to zadanie podwykonawcom, ktĂłrzy pracują za moĹźliwość powrotu do Ĺźycia. Szansa ta nie jest jednak dana na zawsze, bo w kaĹźdej chwili mogą wrĂłcić do piekła, a na ich miejsce wysłany zostanie inny nieszczęśnik zadowolony, Ĺźe dostał "drugą szansę". W serialu platformy Prime Video "Łowca nagrĂłd" wykonawcą woli władcy piekła zostaje Hub Halloran (Kevin Bacon) – prawdziwy łowca przestępcĂłw, ktĂłry za Ĺźycia zbiera za nich nagrody. Pewnego dnia bohater wpada w zastawioną na niego pułapkę i umiera z poderĹźniętym gardłem. Chwilę potem wraca jednak do Ĺźywych. Jak dowiaduje się od przedstawicielki piekielnej korporacji, stało się tak po interwencji diabła, ktĂłry wyznaczył mu zdanie chwytania demonicznych zbiegĂłw. Hub Halloran juĹź wkrĂłtce będzie miał ręce pełne roboty. A dojdą do tego problemy osobiste... Pomysł na opowieść o wysłannikach piekieł polujący na szatańskich uciekinierĂłw nie jest nowy, ale pierwszy odcinek "Łowcy nagrĂłd" obiecywał ciekawą wariację na ten temat. Półgodzinna formuła sugerowała wartką akcję. TwĂłrcy nie Ĺźałowali sztucznej krwi, więc moĹźna był oczekiwać takĹźe duĹźo efekciarskiej przemocy. Wystarczyła juĹź tylko spora dawka humoru i klimat południowych stanĂłw i voila: fajny serial rozrywkowy gotowy. Nie tak szybko. Z kaĹźdym kolejnym odcinkiem coraz jaśniejsze staje się, Ĺźe pilot był tylko przynętą. Humoru w serialu będzie coraz mniej, a krĂłtka forma sprawi, Ĺźe kaĹźdy odcinek zmieni się raczej w streszczenie fabuły niĹź jej opowiadanie. TwĂłrcy z niejasnych powodĂłw poszli bowiem w stronę historii pełnej rodzinnych problemĂłw oraz dywagacji o grzechu i cenie, jaką płaci się za umowy z diabłem. W efekcie na polowanie na demony nie ma juĹź czasu. Wszystko, co ma związek z piekielnymi uciekinierami, sprowadza się do informacji, Ĺźe pojawił się nowy demon, oraz krĂłtkiej sekwencji konfrontacji. Te na szczęście są dość krwawe, ale mimo wszystko trudno nie mieć poczucia niedosytu. Szkoda, Ĺźe twĂłrcy zdecydowali się na półgodzinne odcinki zamiast godzinnych. Błędem było teĹź postawienie na przesadzoną brutalność, ktĂłrej nie rĂłwnowaĹźy humor. Relacje rodzinne opisywane są zaś niczym w meksykańskiej telenoweli. Wszystko to razem sprawia, Ĺźe "Łowca nagrĂłd" nie jest serialem, jakiego spodziewałem się po obejrzeniu pilotowego odcinka. Nie znaczy to rzecz jasna, Ĺźe "Łowca nagrĂłd" zasługuje na całkowite potępienie. Sam pomysł fabularny, mimo braku oryginalności, pozostaje interesujący. I gdyby trochę więcej miejsca poświęcono na polowania na demony, byłoby naprawdę nieĹşle. Wielkim plusem serialu jest jego strona muzyczna. I chodzi tu nie tylko o dobĂłr piosenek na soundtracku, ale takĹźe o utwory wykonywane przez Kevina Bacona i Jennifer Nettles. WyraĹşnie widać, Ĺźe oboje mają doświadczenie jako piosenkarze, co uwiarygadnia grane przez nich postacie (ktĂłre związane są z muzyczną sceną). Za ich sprawą największą frajdę z oglądania będą mieć fani country. Ci, ktĂłrzy liczyli na powtĂłrkę z serialu "Potępieniec", będą niestety rozczarowani. Â