Tunde Adebimpe – Thee Black Boltz

Głos wygładza wszystko. Mam słabość do głosu Tunde Adebimpe. Wokalista TV on the Radio mocno osadził mi się w pamięci wraz ze swoją macierzystą grupą. Jego Artykuł Tunde Adebimpe – Thee Black Boltz pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Apr 18, 2025 - 09:24
 0
Tunde Adebimpe – Thee Black Boltz

Głos wygładza wszystko.

Mam słabość do głosu Tunde Adebimpe. Wokalista TV on the Radio mocno osadził mi się w pamięci wraz ze swoją macierzystą grupą. Jego solowy album przywołuje ducha wcześniejszych dokonań, a dzięki dość krótkiemu czasu trwania płyta nie rozłazi się w szwach. Choć powstawała długo, bo wokaliście praca zajęła czas od końca 2019 r. do wiosny 2024 r. Ci, co nie pamiętają, to w tym czasie mieliśmy mnóstwo zdarzeń, w tym pandemię, ale naszego bohatera dotknęła także tragedia osobista – śmierć młodszej siostry. Ślady tych doświadczeń znajdziemy pośród jedenastu piosenek.

Ciekawym jest to, że chociaż członkowie TVOTR nie brali udziału w nagraniach, to cały materiał bliski ich dokonaniom. Może to zasługa współpracy z Wilderem Zobym, producentem mającym na swoim koncie choćby pracę z Run the Jewels. Mamy więc dość dobrze znane wielościeżkowe nagrania zawierające nagłe zmiany tempa czy ekscytujące efektu dźwiękowe. Można usłyszeć to w przystępnym „The Most”, silnie naszpikowanym elektroniką. Z drugiej strony mamy choćby „ILY” zbudowany na gitarze akustycznej. Prostotę utworu chwalić można, ale dla mnie najważniejszy pozostaniem w nim głos wokalisty.

Pewnym zaskoczeniem może być próba stworzenia hitu. Mówię tu o „Somebody New”, który ma elegancką retro melodię, ale także efekty zniekształcające wokal. Dzisiejsze standardy radiowe (streamingowe?) spełnia także czasem trwania, a dla mnie jest niesatysfakcjonujący. Zdecydowanie wolę „Pinstack” z tym krótkim śpiewem bez żadnego muzycznego podkładu. Ma w sobie potrzebny nerw plus mocniejszy akcent gitarowy. Podobnie pozytywną reakcję wzbudza „Magnetic” zawierający swoiście drapiące dźwięki i zwiększony ładunek dramatyzmu w wokalu. Oba utwory należą do najlepszych z zestawu.

Jeśli już trzymać się gitarowych tropów, to muszę wskazać na „God Knows”. Słodko-gorzki utwór o rozstaniu otrzymał wysoce przystępną linię melodyjną dającą całości niesamowitej lekkości. Na liście moich faworytów znajduje się także ironiczny „Ate The Moon” wymagający kilku przesłuchań, aby wyłapać wszystkie smaczki skrzętnie porozmieszczane w nim. To jest przypadek, gdzie muzyka porywa równie z wokalem, a w konsekwencji hipnotyzuje jak mało co. Pozwolę sobie ominąć wyliczankę niedoróbek czy zbędnych ozdobników (nie jest długa), gdyż wszystko wygładza ten niesamowity wokal brzmiący jakby czas się go nie imał.

Sub Pop | 2025


Bandcamp: https://tundeadebimpe.bandcamp.com/album/thee-black-boltz
FB Sub Pop: https://www.facebook.com/subpoprecords


 

Artykuł Tunde Adebimpe – Thee Black Boltz pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.