Alabaster DePlume – A Blade Because A Blade Is Whole

Cichy triumf. O nietuzinkowości artysty wiedzieliśmy już wcześniej, chociażby z tekstów publikowanych u nas. Alabaster DePlume debiutował stosunkowo późno, ale już wrył się w scenę muzyczną Artykuł Alabaster DePlume – A Blade Because A Blade Is Whole pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Apr 19, 2025 - 20:26
 0
Alabaster DePlume – A Blade Because A Blade Is Whole

Cichy triumf.

O nietuzinkowości artysty wiedzieliśmy już wcześniej, chociażby z tekstów publikowanych u nas. Alabaster DePlume debiutował stosunkowo późno, ale już wrył się w scenę muzyczną na tyle, by jego nowych wydawnictw z tęsknotą wypatrywać. Mieszkaniec Manchesteru przyzwyczaił do grania muzyki programowo dalekiej od doskonałości, improwizowanej, rozwibrowanej. Tymczasem na „A Blade Because A Blade Is Whole” czeka nas zaskoczenie w postaci pełnej koncentracji na graniu, wręcz drobiazgowej. Warto podkreślić, że DePlume skomponował, zaaranżował i nagrał każdą z piosenek.

Charakterystyczny rozwibrowany styl grania na saksofonie przewodzi w powstawaniu znakomitych melodii. Melodii konfrontujących się z bólem, by przynieść ostateczne ukojenie. Niemała to zdolność, a nawet przynależna nielicznym. Jamie Branch tak potrafiła. Nie obawiam się sięgać po wznioślejsze określenia, bo wystarczy wskazać „Who Are You Telling, Gus” wraz z porywającą, acz z wolna rozkręcającą się, melodią zdolną do przebicia każdego cynicznego pancerza. Nie wiem ile trzeba by mieć na sobie emocjonalnego betonu, żeby ta muzyka nie dotarła, szczególnie w drugiej części, gdzie górę bierze nuta dramatyczna, a gra instrumentu głównego ku ostatecznemu triumfowi zmierza. A triumf to cichy.

Przejdźmy dalej do „Prayer for my Sovereign Dignity”. To dopiero wstrząsające uzdrowienie być dla osób słuchających może. Prawdę mówiąc mój podziw dla Angusa Fairbairna (dane z dowodu) poszybował wysoko, że w takich czasach stara się zwrócić uwagę na dobro. Nie boi się naiwnej wiary, a nawet zaraża nią innych. Melodii z utworu pomaga zarówno gitara, jak i wokal, a nade wszystko wyjątkowy saksofon. Podobnie rzecz można o „Invincibility”, ale tam akurat więcej smyków się znajduje oraz tekstu.

Jeśli już o tekstach poetyckich mowa, to „Thank You May Pain” przychodzi pierwsze na myśl. Sekcja rytmiczna tworzy fascynującą ramę do tego pojednania się ze swym bólem. Głos z początku wycofany przechodzi w eteryczność. Później trafiamy na „A Paper Man” będący bardziej nerwową opowieścią wyposażoną nawet w swoiste warczenie, gniew od strony muzycznej wspierany przez perkusję, a kontrowany przez saksofon. Ubóstwiam zamykający „That Was My Garden”. Wątpliwości na temat tego, że wybitny album nie mam, a sam utwór w początkowej fazie nie pokazuje czym się stanie w ostatecznym kształcie. I to, co do tej pory opisałem, nie jest najlepsze na płycie.

Bo najlepsze nosi tytuł „Salty Road Dogs Victory Anthem”. Futurystyczna w kształcie melodia sprawia wrażenie jakby w środku twórcy wzmagał prawdziwy gniew, jakby napierały na niego wszystkie destrukcyjne impulsy, a on zagrzebywał je i koncentrował się na modelowaniu zewnętrznej łagodności i spokoju. Możemy dyskutować czy wpływ większy będą mieć nuty czy słowa, ale dyskutować nad koniecznością słuchania „A Blade Because A Blade Is Whole” nie mam zamiaru. Trzeba, i kropka.

International Anthem | 2025


Bandcamp: https://intlanthem.bandcamp.com/album/a-blade-because-a-blade-is-whole
FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=100057753771232
FB International Anthem: https://www.facebook.com/intlanthem


 

Artykuł Alabaster DePlume – A Blade Because A Blade Is Whole pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.