Jeff Bridges jest gotowy na sequel „Big Lebowskiego”. „Absolutnie wchodzę w to”

W Orpheum Theatre w Los Angeles odbył się niedawno specjalny pokaz filmu Big Lebowski, w którym brał udział Jeff Bridges. Po nim seansie aktor został zapytany, czy chciałby powrócić do roli Dude’a, który na przestrzeni niespełna trzech dekad zyskał status jednej z najbardziej rozpoznawalnych i kochanych postaci w historii amerykańskiego kina. Bridges nigdy nie ukrywał, […]

Apr 21, 2025 - 05:43
 0
Jeff Bridges jest gotowy na sequel „Big Lebowskiego”. „Absolutnie wchodzę w to”

W Orpheum Theatre w Los Angeles odbył się niedawno specjalny pokaz filmu Big Lebowski, w którym brał udział Jeff Bridges. Po nim seansie aktor został zapytany, czy chciałby powrócić do roli Dude’a, który na przestrzeni niespełna trzech dekad zyskał status jednej z najbardziej rozpoznawalnych i kochanych postaci w historii amerykańskiego kina. Bridges nigdy nie ukrywał, że to również jeden z jego ulubionych bohaterów, jakich kiedykolwiek zagrał. Dlatego odpowiedział bez chwili wahania.

Oczywiście. Julianne i ja fantazjujemy o tym. Zagraliśmy razem też w innym filmie, „Siódmy syn”, gdzie była czarownicą. I często powtarzaliśmy: „Wszystko zostało ustawione pod sequel.”

Trudno się z nimi nie zgodzić. Wszak historia Jeffreya Lebowskiego – leniwego miłośnika kręgli, który przypadkowo zostaje wciągnięty w pełną absurdów intrygę – pozostała na tyle otwarta, że spokojnie można byłoby kontynuować wiele z jej wątków. Problem, zdaniem gwiazdora, byłby tylko z jednym…

Nie sądzę, żeby bracia chcieli do tego wracać – powiedział, odnosząc się do braci Coen, reżyserów i scenarzystów filmu. – To raczej nie w ich stylu. Ale muszę przyznać – potrafią zaskoczyćGdyby zadzwonili i powiedzieli: „Hej, zróbmy to jeszcze raz”, odpowiedziałbym: Absolutnie, wchodzę w to”.

Big Lebowski miał swoją premierę w 1998 roku. W rolach głównych — obok Bridgesa i Julianne Moore — wystąpili m.in. John Goodman, Steve Buscemi, David Huddleston, John Turturro, Philip Seymour Hoffman, Tara Reid, David Thewlis, Peter Stormare, Jon Polito i Ben Gazzara. Film zarobił przyzwoite, choć niewybitne 46,7 miliona dolarów. Dopiero z czasem stał się jednym z najbardziej kultowych tytułów amerykańskiego kina.