Marzannę nazywano też Śmiertką. Spoglądanie na nią po obrzędzie było zakazane
"Centralnym akcentem obchodów wiosennej równonocy, łączącym się pośrednio z Czarną Niedzielą, było topienie kukły zwanej: Marzanną, Moreną, Marzaniokiem, Morzaną, Śmiertką, Śmiercichą – która stanowiła uosobienie zimy, chorób i śmierci. [...] Aby magia zadziałała, należało przygotowaną wspólnie kukłę wynieść poza granice wsi, podpalić, a następnie utopić. [...] Uczestnictwo w orszaku obwarowane było pewnymi magicznymi zakazami: pechem lub nawet śmiercią groziło dotknięcie płynącej w wodzie kukły, obejrzenie się za siebie i spoglądanie na nią po dokonanym obrzędzie" - czytamy we fragmencie książki.
"Centralnym akcentem obchodów wiosennej równonocy, łączącym się pośrednio z Czarną Niedzielą, było topienie kukły zwanej: Marzanną, Moreną, Marzaniokiem, Morzaną, Śmiertką, Śmiercichą – która stanowiła uosobienie zimy, chorób i śmierci. [...] Aby magia zadziałała, należało przygotowaną wspólnie kukłę wynieść poza granice wsi, podpalić, a następnie utopić. [...] Uczestnictwo w orszaku obwarowane było pewnymi magicznymi zakazami: pechem lub nawet śmiercią groziło dotknięcie płynącej w wodzie kukły, obejrzenie się za siebie i spoglądanie na nią po dokonanym obrzędzie" - czytamy we fragmencie książki.