Spiral Deluxe feat. Jeff Mills – The Love Pretender

Słoneczna synteza house’u i jazzu. Choć Jeff Mills zaczynał już pod koniec lat 80. jako twórca industrialnego EBM-u w ramach duetu Final Cut, kiedy dołączył do Artykuł Spiral Deluxe feat. Jeff Mills – The Love Pretender pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Mar 19, 2025 - 23:01
 0
Spiral Deluxe feat. Jeff Mills – The Love Pretender

Słoneczna synteza house’u i jazzu.

Choć Jeff Mills zaczynał już pod koniec lat 80. jako twórca industrialnego EBM-u w ramach duetu Final Cut, kiedy dołączył do kolektywu Underground Resistance, szybko dał się poznać jako jeden z „ojców” detroitowego techno drugiej generacji. Jego debiutancka solowa płyta „Waveform Transmission Vol. 1” z 1993 roku dla Tresora zrewolucjonizowała muzykę klubową, dając podwaliny pod minimalową wersję gatunku. W kolejnych latach brzmienie muzyki czarnoskórego producenta zaczęło jednak coraz bardziej łagodnieć, by na początku XXI wieku zyskać niemal soundtrackowy rozmach, dominujący w niej aż do dzisiaj.

W ciągu trzydziestu lat solowej kariery Mills zrealizował wręcz niezliczoną ilość autorskich płyt. Chętnie podejmuje jednak kooperację z innymi artystami. Najczęściej są to twórcy reprezentujący zupełnie inne stylistyki, jak rosyjski klasyczny pianista Mikhail Rudy czy amerykański jazzowy producent Rafael Leafar. W 2017 roku Mills powołał do życia zespół Spiral Deluxe, w skład którego weszli: detroitowy klawiszowiec Gerard Mitchell, japońska specjalistka od syntezatorów Mooga – Yumiko Ohno oraz basista Kenji „Jino” Hino. Teraz dostajemy debiutancki album tego kwartetu – „The Love Pretender”.

The Love Pretender by Spiral Deluxe (Jeff Mills, Yumiko Ohno, Kenji ‚Jino’ Hino and Gerald Mitchell)

Sednem płyty jest synteza muzyki klubowej z jazzem. Mills serwuje więc tutaj wyraziste podkłady rytmiczne, wywodzące się przeważnie z deep house’u („Society’s Man”), ale też mające bardziej breakowy („The Soloist”) czy tribalowy charakter („Society’s Man – No Comment Mix”). Taneczne bity uzupełniają dźwięki „żywych” instrumentów: od funkowego basu, przez gitarowe partie rodem z fusion, po typowo jazzowe pasaże trąbki. Wszystko to zanurzone jest w klawiszowych dźwiękach, które nadają muzyce organiczny ton („The Drive”). Większość nagrań ma spokojnie bujający groove, choć momentami muzyka nabiera nieco rozwichrzonego nerwu („Uptown”).

Na te bogato zaaranżowane kompozycje składają się nie tylko dźwięki generowane przez  wspomnianą czwórkę, ale też gra zaproszonych gości – trębacza Toku oraz gitarzystów Masy Schimizu i Sylvaina Luca. Mimo swego międzynarodowego składu, kolektyw ten działa jak dobrze naoliwiona maszyna. Efektem tego jest kojąca muzyka o słonecznej barwie, przepełniona wyłącznie pozytywnymi emocjami. Dlatego, choć może nie jest to jakaś odkrywcza płyta, „The Love Pretender” powinien się spodobać zarówno słuchaczom klasycznego house’u, jak i takiegoż jazzu.

Axis 2025

www.axisrecords.com

Artykuł Spiral Deluxe feat. Jeff Mills – The Love Pretender pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.