Iga mieszkała w opuszczonych budynkach w Londynie. "Kiedyś się opłacało"
Iga w ciągu dwóch lat mieszkała w opuszczonym posterunku policji, byłym akademiku i dawnym przedszkolu prowadzonym przez siostry zakonne. W Londynie na ten nietypowy i związany z wieloma zagrożeniami sposób wynajmu decydują się tysiące osób, często nieświadomych tego, czego naprawdę doświadczą. Iga, jak sama podsumowuje, "nie ma zamiaru wracać do guardianshipu".
Iga w ciągu dwóch lat mieszkała w opuszczonym posterunku policji, byłym akademiku i dawnym przedszkolu prowadzonym przez siostry zakonne. W Londynie na ten nietypowy i związany z wieloma zagrożeniami sposób wynajmu decydują się tysiące osób, często nieświadomych tego, czego naprawdę doświadczą. Iga, jak sama podsumowuje, "nie ma zamiaru wracać do guardianshipu".