„Śnieżka” oficjalnie bez uroczystej premiery. Gwiazda filmu zabrała głos
15 marca Śnieżka będzie miała swoją hollywoodzką premierę. Na próżno jednak szukać tam czerwonych dywanów i blasku fleszy. Potwierdziły się plotki dotyczące odwołania uroczystej gali z okazji wejścia filmu na ekrany kin. W ubiegłym tygodniu donosiliśmy, że po Londynie krążą plotki o odwołaniu tradycyjnej fety z okazji premiery Śnieżki. Kilka dni później okazało się, że impreza z czerwonym […]

15 marca Śnieżka będzie miała swoją hollywoodzką premierę. Na próżno jednak szukać tam czerwonych dywanów i blasku fleszy. Potwierdziły się plotki dotyczące odwołania uroczystej gali z okazji wejścia filmu na ekrany kin.
W ubiegłym tygodniu donosiliśmy, że po Londynie krążą plotki o odwołaniu tradycyjnej fety z okazji premiery Śnieżki. Kilka dni później okazało się, że impreza z czerwonym dywanem, ścianką i dziennikarzami zadającymi pytania faktycznie się nie odbędzie. I to nie tylko w Londynie, ale i w Hollywood.
Disney postanowił, że zamiast wielkiej medialnej gali, wydarzenie ograniczy się do pokazu w kinie El Capitan Theatre oraz skromnego przyjęcia poprzedzającego seans. Choć nie padło nigdzie stwierdzenie, że przyczyną jest chęć uniknięcia dalszych kontrowersji wokół Śnieżki, dość oczywisty wydaje się fakt, że powodem zwinięcia czerwonego dywanu są właśnie burze wokół wyglądu, wypowiedzi i poglądów politycznych głównych gwiazd filmu – Rachel Zegler i Gal Gadot, które pojawią się na premierze.
Martin Klebba, który w Śnieżce użycza głosu wiecznie niezadowolonemu Gburkowi, w rozmowie z TMZ przyznał, że jest „wkurzony i rozczarowany” takim podejściem Disneya. Aktor znany m.in. z Piratów z Karaibów zarzucił Imperium Muszki Miki, że ulega presji internetowych hejterów kosztem pracy setek osób zaangażowanych w powstanie filmu. Jak zauważył, Gal Gadot i Rachel Zegler to jedynie nikła część obsady i ekipy filmu, a ich polityczne czy osobiste poglądy, które rozgrzewają dyskusje w sieci, nie powinny przekreślać szans całej produkcji na tradycyjne wejście na ekrany. Zdaniem aktora film Marca Webba i stojący za nim ludzie zasługują na to, by jego premiera była prawdziwym świętem.
Kontrowersje wokół filmów często podsycają zainteresowanie tytułem, jednak gdy prowadzą już do tak drastycznych kroków, jak odwołanie uroczystej premiery – to nie może zwiastować niczego dobrego. Prognozy box offisowe wskazują na to, że frekwencja w kinach może być dość kiepska, a Śnieżka – niezależnie od walorów artystycznych dzieła – wyląduje wśród tytułów, w przypadku których burza wokół głównych gwiazd przyćmiła i pogrzebała film.