Optometry – Lemuria
Kraina, której nie ma. Pochodzą z dwóch różnych światów muzycznych. John Tejada od ponad trzech dekad tworzy wyjątkowej urody techno-house, flirtując z IDM-em, electro czy nawet Artykuł Optometry – Lemuria pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Kraina, której nie ma.
Pochodzą z dwóch różnych światów muzycznych. John Tejada od ponad trzech dekad tworzy wyjątkowej urody techno-house, flirtując z IDM-em, electro czy nawet hip-hopem. Jego szczytowym osiągnięciem jest zestaw pięciu albumów nagranych dla kolońskiego Kompaktu. Lubi też kooperować z innymi artystami – i w 2023 roku nawiązał współpracę z młodą wokalistką March Adstrum.
Ta wychowana przez parę muzyków klasycznych piosenkarka, dorastała w otoczeniu dźwięków rodem z Bacha czy Vivaldiego. Młodość ma jednak swoje prawa – dlatego kiedy dostała się na studia w Los Angeles, zaczęła pisać teksty i śpiewać z punkowymi zespołami. Ostatecznie zainteresowała się elektroniką i nawiązała współpracę z Tejadą.
Pierwszym owocem współpracy obojga artystów był wydany w 2023 roku album „After-Image”. Skromny zestaw electro-popowych piosenek był wywiedziony wprost z wcześniejszego projektu Tejady – Bavaria. Nowy sznyt wymyślonej przezeń muzyce nadawał jednak inny wokal. W efekcie powstały zwiewne i kruche piosenki o chmurnej atmosferze. Dwa lata po premierze tamtej płyty dostajemy jej następczynię – „Lemuria”.
Nie ma tu jakiejś wielkiej rewolucji w stosunku do „After-Image”. Tejada w typowy dla siebie sposób tworzy podkłady rytmiczne, sięgając zarówno po tech-house („Inside A Wire”), jak również po electro („Fear Is The Mind Killer”), breaki („99”) czy nawet hip-hop („Unanswered”). Rytmom tym towarzyszą rockowe brzmienia wywiedzione z lat 80., kojarzące się z dokonaniami Joy Division („Never Coming Back”), The Cure („Star Crossed”) czy Cocteau Twins („Another Shield”).
Wokal Adstrum nie poraża jakoś specjalnie swoją skalą. Młoda Amerykanka ma skromny głos, ale słychać w nim prawdę. Tejada ustawia go więc na granicy szeptu i melodeklamacji, od czasu do czasu poddając przepuszczeniu przez studyjne efekty. Taki śpiew pasuje do tekstów piosenek. Ich autorka tym razem opowiada o swej walce z lękiem i niepewnością przyszłości, kreując wyśnioną krainę, w której nie ma miejsca na łzy – czyli tytułową Lemurię. Wszystko ma tutaj więc swój sens.
Palette 2025
Artykuł Optometry – Lemuria pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.