Oksana Linde – Travesías
Osobisty wszechświat. W roku 2023 zaprosiłem was do skorzystania z oferty peruwiańskiego wydawcy Buh Records. Od tego czasu regularnie sprawdzam, co tam też nowego w katalogu Artykuł Oksana Linde – Travesías pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Osobisty wszechświat.
W roku 2023 zaprosiłem was do skorzystania z oferty peruwiańskiego wydawcy Buh Records. Od tego czasu regularnie sprawdzam, co tam też nowego w katalogu przybywa. I właśnie nadarzyła się okazja kolejna, aby przypomnieć o tym nietuzinkowym wydawcy. Tym razem zabiera nas w przeszłość, a konkretnie gdzieś pomiędzy 1986 a 1994 rokiem. Geograficznie jesteśmy w Wenezueli, a w jeszcze większym zbliżeniu znajdujemy się w prywatnym studiu nagraniowym w San Antonio de Los Altos, gdzie swoje utwory nagrywa Oksana Linde, córka ukraińskich imigrantów.
Artystka jest interesującym przypadkiem. Zrezygnowała z pracy naukowej, gdyż ta negatywnie odbiła się na jej zdrowiu, a wszystko przez chemikalia, z którymi miała styczność podczas pracy laboratoryjnej. Od tego momentu postanowiła kolekcjonować elektroniczne instrumenty, a kolekcję swą rozpoczęła od nabycia Polymooga. Po uzbieraniu większej liczby cacuszek postanowiła stworzyć domowe studio, a stąd już został mały kroczek do tworzenia własnych nagrań, których – jak podają źródła – jest sześćdziesiąt. Część z nich światło dzienne ujrzało w 2022 roku za sprawą płyty „Aquatic and Other Worlds”.
Stało się to za sprawą założyciela Buh Records – Luisa Alvarado – który za sprawą Facebooka odkrył muzykę Linde. W tym roku ukazała się „Travesías” zawierająca osiem sztuk z jej archiwum. Pierwsze dźwięki „Luciérnagas en los manglares” zdradzają, że oto do czynienia mieć będziemy z twórczością szalenie plastyczną, której podłożem naturalnym surrealizm jest. W całości utwory tworzą osobisty wszechświat, do którego szczęście mamy być dopuszczonymi. Skojarzenia z Suzanne Ciani nasuwają się same, ale tutaj bardziej czuć południowe rozprężenie. A czasami nawet można oddać się swobodnej medytacji („Estrellas I”, „Estrellas II”).
Podwodnych klimatów dostarczy „Mundos flotantes”, a „Horizontes lejanos” przytrzyma nas tam na dłużej. Oba utwory należą do tych wyjątkowych, marzycielskich chwil, których próżno szukać w dzisiejszej muzyce. Linde oddawała muzycznie swoje fascynacje Claudem Debussym czego przykładem okazała „Sahara”. I jest to prawdziwy pomnik muzyczny, monumentalna konstrukcja, która na koniec zmieciona zostaje przypominając o prawdzie, że nic nie trwa wiecznie, co akurat dziś można brać za optymistyczny wariant. Bardzo przyjemna płyta pozostawiająca nadzieję, że jeszcze nie wszystko z archiwum Oksany Linde zostało wygrzebane.
Buh Records | 2025
Bandcamp: https://buhrecords.bandcamp.com/album/traves-as
FB Buh Records: https://www.facebook.com/buhrecords
Artykuł Oksana Linde – Travesías pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.