Na spontanie albo wcale? / Dwie siostry
Wojna w Ukrainie doczekaĹa siÄ juĹź wielu reprezentacji w polskim kinie. ZaczÄĹo siÄ od dokumentĂłw, bo te mogÄ
reagowaÄ najszybciej i powstajÄ
za mniejsze pieniÄ
dze. CzÄsto sÄ
krÄcone w prowizorycznych warunkach, jak "SkÄ
d dokÄ
d", w ktĂłrym Maciej Hamela filmuje osoby przewoĹźone w jego samochodzie z gĹÄbi Ukrainy do Polski. InnÄ
strategiÄ obrali Tomasz Wolski i Piotr Pawlus, bo na "W Ukrainie"
Wojna w Ukrainie doczekaĹa siÄ juĹź wielu reprezentacji w polskim kinie. ZaczÄĹo siÄ od dokumentĂłw, bo te mogÄ
reagowaÄ najszybciej i powstajÄ
za mniejsze pieniÄ
dze. CzÄsto sÄ
krÄcone w prowizorycznych warunkach, jak "SkÄ
d dokÄ
d", w ktĂłrym Maciej Hamela filmuje osoby przewoĹźone w jego samochodzie z gĹÄbi Ukrainy do Polski. InnÄ
strategiÄ obrali Tomasz Wolski i Piotr Pawlus, bo na "W Ukrainie" skĹadajÄ
siÄ same statyczne ujÄcia zza naszej wschodniej granicy, choÄby migawki z codziennego Ĺźycia okupowanego kraju. Do konfliktu zbrojnego nawiÄ
zuje teĹź Agnieszka Holland w finale "Zielonej granicy", sugerujÄ
c, Ĺźe UkraiĹcy majÄ
odmienny status niĹź migranci przekraczajÄ
cy granicÄ polsko-biaĹoruskÄ
. ZeszĹoroczny festiwal w Gdyni przyniĂłsĹ aĹź trzy kolejne fabuĹy. "Pod wulkanem" Damiana Kocura â polski kandydat do Oscara â portretuje stan emocjonalny ukraiĹskiej rodziny, ktĂłrÄ
wybuch wojny zastaĹ na wakacjach. ReĹźyser gra pozakadrowym kontekstem i niedopowiedzeniami oraz celnie chwyta przejĹcie od bycia turystÄ
do bycia uchodĹşcÄ
. "Ludzi" Macieja Ĺlesickiego i Filipa Hilleslanda naleĹźaĹoby przemilczeÄ, ale to skandaliczny przykĹad eksploatacji wojennych tropĂłw i czystej pornografii cierpienia. Ostatnim tytuĹem sÄ
"Dwie siostry" Ĺukasza Karwowskiego, film niby niewinny i mocno zaczepiony w gatunku, ale peĹen klisz, schematĂłw i wÄ
tpliwych scenariuszowo decyzji. ZwĹaszcza jeĹli ktoĹ pamiÄta "TatÄ" Anny Maliszewskiej, czyli subtelniejsze i znacznie mniej stereotypowe kino drogi. Â 122. dzieĹ rosyjskiej inwazji na UkrainÄ. JaĹmina (Karolina Rzepa) dostaje informacjÄ, Ĺźe trzeba zabraÄ ojca-wolontariusza ze szpitala zlokalizowanego blisko linii frontu. Kontaktuje siÄ wiÄc z przyrodniÄ
siostrÄ
MaĹgorzatÄ
(Diana Zamojska), ktĂłra niespecjalnie chce pomĂłc tacie. Ma zresztÄ
obowiÄ
zki w warszawskiej przychodni. JaĹmina przekonuje jednak GosiÄ, Ĺźeby podwiozĹa jÄ
do Kijowa, a potem ruszy sama. Samochodowa wyprawa przez zniszczony kraj stanie siÄ dla tytuĹowych bohaterek szansÄ
na naprawienie relacji, analizÄ wĹasnego Ĺźycia i dotkniÄcie tragedii UkraiĹcĂłw. MĹode kobiety rozliczÄ
siÄ jeszcze z trudnÄ
przeszĹoĹciÄ
i odpowiedzÄ
sobie na pytanie, czy wiÄcej je ĹÄ
czy, niĹź dzieli. "Dwie siostry" powstaĹy z osobistej potrzeby Karwowskiego, ktĂłry na poczÄ
tku peĹnoskalowej inwazji byĹ w Warszawie i wynajÄ
Ĺ urzÄ
dzone mieszkanie grupie ukraiĹskich kobiet i dzieci. Szkoda tylko, Ĺźe reĹźyser maĹo czasu poĹwieciĹ samemu scenariuszowi, bo nieustannie wikĹa siÄ w najprostsze rozwiÄ
zania i zuĹźyte wzorce. JaĹmina i MaĹgorzata nie mogÄ
wiÄc róşniÄ siÄ bardziej. Pierwsza jest zbuntowana, spontaniczna i pewna siebie. Pali w samochodzie i kÄ
piÄ siÄ nago przy gĹĂłwnej drodze. Druga stawia na rozsÄ
dek i odpowiedzialnoĹÄ, ale nie Ĺźyje peĹniÄ
Ĺźycia. Lekki konserwatyzm, nieĹmiaĹoĹÄ i nieprzepracowane sprawy tĹamszÄ
jÄ
od Ĺrodka. OczywiĹcie JaĹmina lepiej zrozumie GosiÄ, a GosiÄ
JaĹminÄ, obie przegadajÄ
skomplikowane stosunki z ojcem, wielokrotnie siÄ pokĹĂłcÄ
, by wreszcie dojĹÄ do zgody. Co gorsza, wcale nie zdradzam fabuĹy, tylko podajÄ przepis na Ĺredni film drogi. Bohaterki natknÄ
siÄ na wielu nieznajomych i zobaczÄ
dramatyczne sytuacje, ktĂłrych nigdy wczeĹniej nie doĹwiadczaĹy â stopniowo coĹ siÄ w nich przeĹamie i otworzy, szczegĂłlnie w MaĹgosi. Fatalnie, seksistowsko wrÄcz, wypada sekwencja na dworcu, ktĂłrÄ
Karwowski i wspĂłĹscenarzysta Dmitrij Shirobokov ostatecznie wpisujÄ
dziewczynÄ w typ niespeĹnionego brzydkiego kaczÄ
tka. Znajdziemy tu zresztÄ
caĹÄ
masÄ kontrowersyjnych wyborĂłw. Trudno wytĹumaczyÄ m.in. wielkÄ
naiwnoĹÄ dorosĹych kobiet, ktĂłre lekcewaĹźÄ
przeszkodÄ w postaci zaminowanej drogi, nie uĹźywajÄ
praktycznie telefonĂłw i nie sprawdzajÄ
wiadomoĹci. GorÄ
cej debaty wymaga takĹźe obraz UkraiĹcĂłw â zawsze gotowych do pomocy (z wyjÄ
tkiem taksĂłwkarza!), uĹmiechniÄtych i wdziÄcznych narodowi polskiemu. Film nie tyle idealizuje, co kreĹli dziwnie jednowymiarowy wizerunek naszych sÄ
siadĂłw. PojawiajÄ
siÄ nawet zarzuty o neokolonialne spojrzenie, ktĂłre nie pozwala twĂłrcom wejĹÄ gĹÄbiej w problemy i mentalnoĹÄ tamtejszego spoĹeczeĹstwo. ZdjÄcia realizowano wprawdzie na terytorium Ukrainy, juĹź w czasie walk, ale widzimy zaledwie urywki rzeczywistoĹci â zrujnowane bloki, wysadzone mosty, drobne gospodarstwa i zwykĹÄ
miejskÄ
alejÄ. ZakĹadajÄ
c szlachetne intencje Karwowskiego, i tak wypada zastanowiÄ siÄ, czy tĹem kina drogi o parze polskich siĂłstr powinny byÄ akurat okupowane ziemie. MoĹźe prawdziwÄ
wartoĹÄ niosĹaby opowieĹÄ, w ktĂłrej rozbrzmiewaĹyby gĹĂłwnie ukraiĹskie gĹosy? Narracja wĹaĹciwie donikÄ
d nie zmierza, brakuje w niej wyraĹşniejszej puenty i poszerzenia lokalnych kontekstĂłw. Kameralna odyseja JaĹminy i Gosi chwilami bywa subtelna i broni siÄ aktorsko, lecz zawodzi dramaturgicznie, formalnie i ideowo. Droga reĹźysera niesĹawnej "Kac Wawy" stanowi w ogĂłle ciekawy case w polskim kinie. Trudno dziĹ jednoznacznie powiedzieÄ, kim jest Karwowski jako twĂłrca â zaangaĹźowanym spoĹecznikiem, zmarnowanym talentem czy po prostu jednym z setek rzemieĹlnikĂłw. Mam sporo wÄ
tpliwoĹci, ale wiem teĹź, Ĺźe "Dwie siostry" znajdÄ
swojÄ
publicznoĹÄ. ZadecydujÄ
mieszanka humoru i tragizmu, znajoma wszystkim konwencja i noĹny medialnie temat. W starciu polskich fabuĹ i dokumentĂłw kolejny raz wygrywa jednak kino faktĂłw. Kino zwyczajnie bliĹźsze prawdzie i czĹowiekowi.  Â