Mieszkanka zgłaszała głodujące psy przywiązane do bud. Urzędnicy zareagowali zbyt późno
Mieszkanka miejscowości pod Kielcami zgłaszała gminie, że na jednej z posesji w Starochęcinach głodują psy, które są przywiązane do bud bez opieki. Gmina zareagowała dopiero po dziesięciu dniach. W tym czasie jedno ze zwierząt zmarło. Urzędnicy tłumaczą opóźnienie procedurami i twierdzą, że działali zgodnie z prawem.
Mieszkanka miejscowości pod Kielcami zgłaszała gminie, że na jednej z posesji w Starochęcinach głodują psy, które są przywiązane do bud bez opieki. Gmina zareagowała dopiero po dziesięciu dniach. W tym czasie jedno ze zwierząt zmarło. Urzędnicy tłumaczą opóźnienie procedurami i twierdzą, że działali zgodnie z prawem.